Wróciłam!!
I bynajmniej nie byłam na wycieczce, czy też na urlopie...
Była to podróż natury egzystencjalnej, ”w głąb siebie”:)
Musiałam pewne rzeczy przemyśleć, Aniu dziękuję za wsparcie :)
Tymczasem mam do zaprezentowania ciepłe, pogodne barwy, na przekór panującego chłodu. Zapraszam :)
Opal, srebro 925, oksydowane
Turkus, srebro 925 oksydowane
Żółty naszyjnik świetny - kolor tak energetyczny, że na sam widok się uśmiecham :)
OdpowiedzUsuńMnie też urzekł miodowy naszyjnik:) Piękny jest. Fajnie, że wróciłaś...
OdpowiedzUsuńNie lubię żółtego i nie przepadam za fasetkami. Jednak ten naszyjnik jest piękny. Najbardziej moją uwagę przyciągnęły miniaturowe przekładki, które są nie wszędzie. Super pomysł.
OdpowiedzUsuńTurkusy też cudowne, w pierwszym momencie myślałam, że to howlity.
Długo Cię nie było, ale jakoś przeoczyłam, dlaczego.
O jak wspaniale - jesteś i to z tak pięknymi rzeczami:-))))))).
OdpowiedzUsuńTurkusy - szaleństwo:-)))
Podziwiam Twoje prace, każdy wrzut to porcja piękna! Proszę o więcej i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochani bardzo bardzo bardzo...
OdpowiedzUsuńNie było mnie, bo musiałam się chwilkę nad sobą porozczulać, ale już jestem :)
Mnie też najbardziej podoba się żółty naszyjnik. Te bryłki srebra są super.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że wróciłaś, że jesteś i że pokazujesz nowości.
OdpowiedzUsuńŻółty naszyjnik jest rewelacyjny, pełen energii, idealny do zimowej czerni.
Pozdrawiam ciepło :)
I really love the organic quality of your work!
OdpowiedzUsuńGreetings to Poland from the U S
~Ro
Czasem trochę czułości własnej się przydaje. Mam nadzieję, że już lepiej.
OdpowiedzUsuń