piątek, 25 listopada 2011
Łzawa kolekcja
Baza, która posłużyła mi za podstawę tych kolczyków, powstała ponad rok temu, ale jakoś wówczas, mnie nie zachwyciła. Ostatnio moja siostra, zaprezentowała się w kolczykach, które właśnie wtedy zrobiłam i wpadłam w samouwielbienie :) Prosta forma, stwarzająca wiele możliwości, więc na pewno nie są to ostatnie kolczyki z tej serii. Dodam, że moja siostra ma króciutkie włoski, więc kolczyki prezentują się w całej okazałości. Zapraszam :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wszystkie są świetne, ale te zielono-czerwone najfajniejsze!
OdpowiedzUsuńśliczne...zazdroszczę czasu u nas 4 tydzień choroby :(
OdpowiedzUsuńU nas 3 tydzień choroby... ale noce długie, zwłaszcza gdy wszyscy kaszlemy...
OdpowiedzUsuńTe pierwsze są świetne!
OdpowiedzUsuńPięknie wyrobiłaś i zlutowałaś łezki:-))))
OdpowiedzUsuńCzęsto jest właśnie tak, że im prostsza forma tym lepsza! Śliczne!
OdpowiedzUsuń