poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Srebrna rybka ...


Trzy bransoletki dla jednej z moich sióstr. 
I w końcu jakiś element srebrny, niestety jawne oszustwo, ponieważ nie jest on mojego autorstwa. 
Koralik zakupiony jako gotowy półfabrykat w czasach gdy rozpoczynałam moją przygodę biżuteryjną i gdy jeszcze sądziłam,
 że łączenie gotowych elementów mi wystarczy :)
Nic bardziej mylnego. 
Może dwie pary takich kolczyków powstały, a później potrzeba tworzenia była zbyt silna :)

No ale dziś, gdy moje narzędzia są pochowane, składzik okazał się całkiem przydatny.
Powstała skórzana makramowa bransoletka z srebrnym koralikiem z motywem rybki.
Do kompletu dorobiłam na szydełku dwie bransoletki z koralików toho. 
   

Miniony weekend obfitował również w dobre jedzenie, 
a ponieważ dla mnie, równie ważny jak smak potraw, jest ich wygląd, 
"powyżywałam" się kulinarno - artystycznie :) 

wtorek, 5 sierpnia 2014

Ktoś mi powiedział ...


Ktoś mi dzisiaj powiedział: „Ja rozumiem, że ogórki, że dżemy, ale co z blogiem?!”
Nie pozostało mi nic innego, jak wziąć to sobie głęboko do serca i coś z Tym fantem zrobić.
Więc jestem.
Więc piszę :)
Pytacie kiedy zrobię w końcu coś ze srebra? 
Kochani nie wiem, naprawdę nie wiem. 
Mam masę niezrealizowanych projektów i nawet materiały na ich wykonanie, a jednak nie udaje mi się. 
Mój warsztat, po roku kurzenia, spakowałam do pudeł i wyniosłam, co by mnie przestał denerwować.
Ciągle miałam do siebie pretensje, że taka jestem niezorganizowana, taka leniwa itd. itd. itd. 
Tymczasem mając prace, dom i dwoje, nadal jeszcze małych dzieci, 
mam ręce pełne pracy i staram się nie wymagać od siebie więcej. 
Oczywiście żal mi nie wykorzystywać wiedzy i umiejętności, którą zdobyłam, 
bardzo często metodą prób i błędów, błędów, błędów.... ale póki co, nic nie mogę na to poradzić.
Nadal tworzę, raczej rękodzielniczo niż "twórczo", rzeczy, które mogę robić w poczekalni u dentysty, w podróży, 
w łóżku gdy sen jeszcze nie chce nadejść ... 
Gdybym jeszcze zdobyła umiejętność równoczesnego szydełkowania i czytania książek, 
byłabym przeszczęśliwa :)
Ostatnia moja miłość to bransoletki koralikowe wykonywane na szydełku. 
Wciągnęłam się  mocno, a zanim wykonam wszystkie zamówienia mojej licznej, 
damskiej części rodziny, nadejdzie niechybnie zima :)

Zakończyliśmy już sezon urlopowy, więc mam Wam do pokazania kilka pięknych ujęć ze Szwajcarii, 
tort dla córci, który robiłam dla niej na urlopie, no i oczywiście bransoletki :) 

Zapraszam serdecznie 
BUBA 
 










Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...