Ktoś mi dzisiaj powiedział: „Ja rozumiem, że ogórki, że
dżemy, ale co z blogiem?!”
Nie pozostało mi nic innego, jak wziąć to sobie głęboko do
serca i coś z Tym fantem zrobić.
Więc jestem.
Więc piszę :)
Pytacie kiedy zrobię w końcu coś ze srebra?
Kochani nie
wiem, naprawdę nie wiem.
Mam masę niezrealizowanych projektów i nawet materiały
na ich wykonanie, a jednak nie udaje mi się.
Mój warsztat, po roku kurzenia,
spakowałam do pudeł i wyniosłam, co by mnie przestał denerwować.
Ciągle miałam do siebie pretensje, że taka jestem
niezorganizowana, taka leniwa itd. itd. itd.
Tymczasem mając prace, dom i
dwoje, nadal jeszcze małych dzieci,
mam ręce pełne pracy i staram się nie
wymagać od siebie więcej.
Oczywiście żal mi nie wykorzystywać wiedzy i
umiejętności, którą zdobyłam,
bardzo często metodą prób i błędów, błędów,
błędów.... ale póki co, nic nie mogę na to poradzić.
Nadal tworzę, raczej rękodzielniczo niż "twórczo", rzeczy,
które mogę robić w poczekalni u dentysty, w podróży,
w łóżku gdy sen jeszcze
nie chce nadejść ...
Gdybym jeszcze zdobyła umiejętność równoczesnego szydełkowania i czytania książek,
byłabym przeszczęśliwa :)
Ostatnia moja miłość to bransoletki koralikowe wykonywane
na szydełku.
Wciągnęłam się mocno, a
zanim wykonam wszystkie zamówienia mojej licznej,
damskiej części rodziny,
nadejdzie niechybnie zima :)
Zakończyliśmy już sezon urlopowy, więc mam Wam do pokazania
kilka pięknych ujęć ze Szwajcarii,
tort dla córci, który robiłam dla
niej na urlopie, no i oczywiście bransoletki :)
Zapraszam serdecznie
BUBA
Jak (pasja) kocha to poczeka ;)
OdpowiedzUsuńAle czy kocha ... ? Tego nie wiem :)
UsuńJak nie ta to inna :)
Usuńjakie piekne widoki :)
OdpowiedzUsuńsuper bansoleyki i śliczny tort :)
Dziękuję :)
UsuńJa już wiem. Bo Ty za dużo talentów masz... I czasu Ci na wszystko nie wystarcza. Wszystko zawsze odbywa się kosztem innych zajęć, czy tych pasjonujących czy tych bardziej przyziemnych. Chciałoby się wiele, pomysłów mnóstwo, planów i obowiązków a przede wszystkim ludzi ważnych wokół, a czasu wciąż zbyt mało. Dla mnie też doba za krótka... wciąż nie nadążam.
OdpowiedzUsuńAle musisz wiedzieć, że serducho, które kiedyś dla mnie zrobiłaś noszę na szyi i w ogóle go nie zdejmuję! Uwielbiam je.
Zdjęcia nieprawdpodobnie piękne. :)
Dominika kochana jesteś, bardzo Ci dziękuję za te słowa, wiele dla mnie znaczą. Czasami konieczne jest dokonywanie wyborów, doba nadal ma tylko 24 godz. :-) Pozdrawiam serdecznie.
Usuńcudne fotki! zazdroszczę takiego wypoczynku :) i doskonale Cię rozumiem, też brakuje mi czasu na wszystko, bo a to dziecko, a to obiad trzeba ugotować, potem coś ogarnąć w domku, zrobić dżemu sliwkowego i nagle przychodzi noc... takie życie, już powoli się przyzwyczajam :) teraz dziergam na szydełku najczęściej nad garnkiem z obiadem lub jak dziecko śpi (bo jak nie śpi to plącze mi motki ;) )
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Uczciwie powiem, że czasami wybieram książkę:-) No ale nie samą pracą człowiek żyje ;-)
Usuńczekałam i czekałam i jest :-)
OdpowiedzUsuńTort jest magiczny!!! ja , w życiu bym go nie zjadła !! patrzyłabym :)
Krowa, jakaś taka , no ładna :) chyba je polubię !!
i, jeszcze...ten ktoś uslyszał,że fani już zapomnieli, i jak widać NIE ZAPOMNIELI, i czekają :) i to jest piękne, że tak się ludzie doceniają, że można usłyszeć/przeczytać miłe słowo, to daje kopa- prawda "Bubo" kochana, bo tak śmiem mawiać :)
i poczekam na więcej, w kolejce za ogórkami, za dżemami , no i codziennością :)
dziękuję!
Te słowa to miód na moje twarde serce :)
UsuńPostaram się nie zawieść oczekiwań.
Za KOPA dziękuję :)
Pozdrawiam BUBA
Piękne zdjęcia, jak z pocztówki, urlop na pewno się udał w takiej scenerii :)
OdpowiedzUsuńNo i ciekawe nowe doświadczenia biżuteryjne widzę :)
Takie widoki to pokarm dla mej duszy, nawet jeśli okupine ogromnym wysiłkiem. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuń:-):-):-)
OdpowiedzUsuńSzwajcaria wydaje się być bajką, dobrze, że jest tam Twoja osoba na dowód.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie masz czasu na srebro, bo bardzo lubię Twoje nietypowe oprawy.
Jednak rozumiem brak czasu, bo ja zawsze mam wszystko na wczoraj, choć jestem totalnie zorganizowana jako zodiakalna panna.
Tort rzeczywiście nie zjadliwy, przecież nie kala się sztuki.
Pozdrówki, też już po wypoczynku polsko- górskim.