Ciąg dalszy czegoś z niczego :)
Mam Wam do pokazania dywanik łazienkowy, który wykonałam ze starych,
przetartych bawełnianych koszulek.
O ile samo szydełkowanie, poszło bardzo szybko i sprawnie,
o tyle robienie włóczki jest czynnością czasochłonną i monotonną.
Ile kolorów tyle koszulek, w tym wypadku 10 sztuk.
Trochę pracy, ale uwierzcie,
sprawia mi ogromną przyjemność patrzenie pod nogi w łazience :)
Pozdrawiam :)