Witajcie słonecznie :)
W tym roku (jak dotychczas), ominęła mnie jesienna melancholia.
Może dlatego, że nie mam czasu na marudzenie,
pozostaje mi przyjmować wszystko takim, jakim jest, z całym rzeczy dobrobytem.
To, że jesień tego roku jest piękna, na pewno pomaga mi ją zaakceptować.
Zaprosiłam ją na balkon, na przedpokój, do salonu,
tak na dobrą sprawę to zadomowiła się we wszystkich pomieszczeniach,
poza KUCHNIĄ.
Kuchni bronię niczym ostatniej wyspy na oceanie.
Nie życzę sobie brązów, żółci, czerwieni...
Pochwalę się Wam moją zdobyczą sprzed kilu już tygodni.
Szukałam, szukałam,
marzyłam marzyłam, marzyłam...
TABLICA :) :)
...taka moja,
na miłe słowa,
na ważne informacje,
na uśmiechy
MAM i JA !!!