Seria "przybita" powstała bynajmniej nie dlatego, że jestem przybita, ale z jakiejś innej, nie zidentyfikowanej (jak do tej pory), potrzeby :)) To chyba po prostu wiosna tak działa :)
Sabinko, te koła miedziane jak dla mnie! Fantastyczna surowość , baaardzo mi się podobają. Bransoleta jest niebiańska i miłosna - jesteś specjalistką od serc. Pewnie wiosna tak na Ciebie działa! ;)))
Fajne. Też kiedyś chciałam zrobić kolczyki gwoździe, ale mi nie wyszły.
OdpowiedzUsuńno moja droga... przybijanie, wkrętki... coś będzie za pewne ;))) Pozdrawiam dzisiaj słonecznie i z uśmiechem... ;)
OdpowiedzUsuńSabinko, te koła miedziane jak dla mnie! Fantastyczna surowość , baaardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńBransoleta jest niebiańska i miłosna - jesteś specjalistką od serc. Pewnie wiosna tak na Ciebie działa! ;)))
Piękne!!
OdpowiedzUsuńCiągle mnie zadziwiasz efektem swoich prac :) Pozdrawiam.
Świetnie przybite.
OdpowiedzUsuńTa ostatnia bransoleta bardzo ładna! :)
OdpowiedzUsuńWkręt genialny:-))
OdpowiedzUsuń