niedziela, 3 października 2010

Kolczykomania młotkowania...

W TV „Kung fu Panda”, dzieci śpią, a ja zamiast spędzać romantyczny wieczór z mężem, na oglądaniu mojego ulubionego gatunku, jakim jest film animowany, zasiadam do biżuterii.
Takie są oto skutki popadania w nałogi ... :) Mój nałóg niestety przybiera, coraz to groźniejsze formy. W ogóle wcale nic, ale to nic nie mam zaparcia do robienia "zwyklaczków". Od miesiąca się do nich zabieram (muszę przyznać, że lepiej schodzą niż te moje artyzmem podszyte), ale nie mam do nich serca.
Chyba już tak zostanie...
A oto moje ostatnie zmagania z weną:), oceńcie sami.














3 komentarze:

  1. Bardzo spodobały mi się drugie - delikatne, ale z charakterem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja zobaczyłam te pierwsze w decomanufaktura i od razu tu przygnałam, by chwalić. Super są- góra taka "nadęta" a na dole dyndają piękne, nieregularne granaty - to jest lapis lazuli?
    Bardzo mi się spodobały te kolczyki

    OdpowiedzUsuń
  3. Młotkowanie i lutowanie idzie ci rewelacyjnie! Projekty bardzo ciekawe i wykonanie swietne!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuj za wszystkie komentarze :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...