Jeśli już jesień, to tylko w kolorze.
Mogliście odnieść wrażenie, że nie lubię jesieni.
Nic bardziej mylnego :)
Gdy już się pogodzę z faktem, że ona nadeszła to:
Kocham jesień!!
...za jej niesamowite barwy,
za niepowtarzalny zapach,
za mgłę,
promienie słońca nieśmiało zerkające zza chmur,
za to, że mam więcej czasu na rękodzieło :)
Oczywiście, gdy rozpoczynam dzień od skrobania szyb samochodu, a moje dzieci pociągają nosem przez okrągły dzień, moja miłość do jesieni słabnie, ale staram się żyć z nią w zgodzie :)
Więc uśmiechnijmy się i cieszmy każdym dniem :)
Dzisiejsza propozycja kolczyków, wersja optymistyczna,
dla jesiennych malkontentów :)
Kaczeńce, mosiądz,srebro
Miłosne, mosiądz,srebro
Niezapominajki,mosiądz,srebro

Chciałam jeszcze przypomnieć, osoba biorącym udział w Candy, że jednym z warunków uczestnictwa, jest dodanie mojego bloga do obserwowanych, nie wszyscy ten wymóg spełnili :)
Pozdrawiam :)
Super te kolczyki:) Kiedyś byłam kolczykową niewolnicą, do każdej bluzki miałam inną parę, a teraz nie noszę ich wcale. Może czas to zmienić:)
OdpowiedzUsuńSuper!:D
OdpowiedzUsuńAle ładne!
OdpowiedzUsuńJaki świetna idea! Przez te barwne plamy każde kolczyki są wyjątkowe, gratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuńSabinko, to kolczyki w sam raz dla mnie, bo ja jestem wzorem jesiennego malkontenctwa! A bo zimno, a bo pada, a bo mgła, a bo czas znowu przesuną i już w południe będzie się ściemniać... No mówię Ci wciąż marudzę! :)
OdpowiedzUsuńKolczyki piękne jak ZAWSZE! :)
Śliczne, takie wesolutkie. Na jesienną poprawę humoru w sam raz !
OdpowiedzUsuńKochana przepiękne te kolory i jesień u Ciebie :. Bardzo, bardzo gustowne!! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSabinko, przyznam, ze mnie tymi kołami natchnęłaś - bo ostanio jakoś serca brak do metaloplastyki:-)
OdpowiedzUsuń