Naszyjnik, którego stworzenie trwało kilka dni, a wszystko za sprawą braku weny.
Oj dał mi popalić, ni jak nie mogłam, go sobie wyobrazić.
Pewne wytyczne miałam, ale efekty moich prac mnie nie zadowalały.
Kombinowałam ... kombinowałam...kombinowałam i teraz jestem usatysfakcjonowana.
Nie mniej jednak, nigdy więcej takiej katorgi:))) Mam nadzieję że był to ostatni kryzys formy, jaki mnie w mojej twórczej pracy spotkał, jest on strasznie deprymujący.
Zapraszam i jednocześnie przepraszam za jakość zdjęć, ale słonko było dziś w opozycji do moich fotograficznych planów :)
Srebro 925,999, mosiądz
jest czadowy!
OdpowiedzUsuńintryguje mnie główna zawieszka.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna ;)
niezwykle oryginalny.)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy naszyjnik. Oryginalny i niebanalny.
OdpowiedzUsuńTak to czasem bywa "pod górkę", ale efekt wynagradza cały wysiłek. Jest niepowtarzalny, Klientka na pewno będzie zachwycona!
OdpowiedzUsuń